W projekcie Galileo europejskie firmy mogą napotkać swego konkurenta z USA. W wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Handelsblatt” rzecznik amerykańskiego Boeinga powiedziała, że trwają rozmowy w sprawie ewentualnego uczestnictwa koncernu w programie budowy europejskiego systemu nawigacji satelitarnej Galileo.
Według gazety, w końcu czerwca Boeing oraz niemieckie AEDS-Astrium i OHB mają złożyć Unii Europejskiej konkretną propozycję. Media sugerują, że amerykański koncern prowadzi rozmowy w sprawie budowy wszystkich 26 satelitów systemu (lub części z nich). Wartość takiego zamówienia szacuje się na około 1 mld euro. Ostatnio Boeing przegrał z koncernem Lockheed Martin przetarg na budowę pierwszej partii satelitów GPS III ogłoszony przez US Air Force.
Wejście koncernu z Seattle byłoby ciosem w europejskie spółki kosmiczne, które przez kilka lat nie potrafiły porozumieć się w sprawach finansowania i podziału rynku przy programie Galileo. Było to przyczyną kilkuletniego opóźnienia w realizacji systemu i bezpośrednim powodem do rezygnacji Unii Europejskiej z partnerstwa publiczno prywatnego przy budowie systemu. W kwietniu tego roku Unia zdecydowała, że sfinansuje projekt z własnego budżetu. Tym samym obowiązywać będą reguły panujące w UE (a nie w ESA), które nie zapewniają państwom otrzymania kontraktów proporcjonalnych do ich wkładu finansowego do budżetu Unii. Przeciwko udziałowi amerykańskich firm ostro zaprotestowały francuski Thales i niemiecka agencja kosmiczna (DLR).