Przypomnijmy, że na początku miesiąca – za Waldemarem Izdebskim – podaliśmy, że w związku z prowadzonymi przez GUGiK pracami wdrożeniowymi nowej wersji aplikacji EMUiA zbiory dokumentów jednej z gmin – zawierające m.in. dane osobowe interesantów – trafiły do innej.
Później okazało się, że opisany wyżej przypadek nie jest odosobnionym.
Na ten moment Waldemar Izdebski zidentyfikował już 202 gminy, w przypadku których można mówić o naruszeniu danych osobowych w związku z wdrażaniem aplikacji EMUiA, najwięcej w województwie małopolskim – 39. Niektóre z nich zamieściły informację o zajściu na swoich stronach internetowych.
Natomiast do Urzędu Ochrony Danych Osobowych – jak możemy przeczytać w innym wpisie Waldemara Izdebskiego – w okresie od 25 listopada do 18 grudnia br. „nie wpłynęło żadne pismo z Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii w związku z wyciekiem danych osobowych z aplikacji EMUiA”.
Do tematu będziemy jeszcze wracać – na pewno przy okazji otrzymania z GUGiK-u odpowiedzi na nasze pytania. Tych jednak, niestety, nie możemy się szybko spodziewać. Wczoraj (19 grudnia) otrzymaliśmy z GUGiK-u pismo, że „w związku z koniecznością podjęcia niezbędnych czynności sprawdzających, polegających na analizie zakresu merytorycznego żądanych informacji (…) odpowiedź zostanie udzielona do 5 lutego 2025 r.”.