Przypomnijmy, że we wrześniu 2022 r. wybrane obiekty o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa zostały „ukryte” na rządowym Geoportalu. Obniżono rozdzielczość ortofotomapy m.in. dla niektórych baz wojskowych i lotnisk. Był to efekt toczącej się dyskusji o możliwości wykorzystania tego typu danych do planowania ataku – szczególnie w kontekście rozpoczętej w lutym 2022 roku agresji wojskowej Rosji na Ukrainę.
Ówczesny wiceminister rozwoju Piotr Uściński zapowiedział, że wspólnie z Głównym Geodetą Kraju i podmiotami ustanawiającymi tereny zamknięte przeprowadzi analizy i podejmie konieczne działania. W efekcie doszło do podpisania porozumienia między GGK a Ministrem Obrony Narodowej, którego celem było m.in. wskazanie obszarów istotnych z punktu widzenia obronności i bezpieczeństwa państwa. W porozumieniu powołano się na art. 16 ustawy o infrastrukturze informacji przestrzennej.
Cały czas jednak powraca pytanie o zasadność takich ograniczeń. Szczególnie w kontekście ciągłego zwiększania szczegółowości danych satelitarnych w ogólnodostępnych portalach, jak np. Google Earth. Obecnie każdy użytkownik mający dostęp do internetu może za pomocą kilku kliknięć znaleźć wysokorozdzielcze zobrazowanie interesującego go miejsca. Poniżej porównanie kilku wybranych miejsc w Geoportalu oraz w Google Earth.
Lotnisko Inowrocław-Latkowo
Lotnisko w Leźnicy Wielkiej

Lotnisko Chopina w Warszawie
Jednak nie wszystkie miejsca, które można by uznać za wrażliwe, są w Geoportalu objęte maskowaniem. Przykładem może być 33 Baza Lotnictwa Transportowego w Powidzu, na terenie której na aktualnej ortofotomapie widać dwa samoloty dalekiego rozpoznania typu AWACS. W tym przypadku szczegółowość danych nie została obniżona.

Co warto zauważyć, w aplikacji Google Earth oprócz samych zobrazowań można wyświetlić widok 3D, odbyć wirtualny spacer i dokładnie obejrzeć, np. samoloty znajdujące się na lotnisku Chopina lub bardzo precyzyjne modele okrętów wojennych w porcie Portsmouth w Wielkiej Brytanii.

Internauci chętnie dzielą się swoimi znaleziskami. Przykładowo na początku listopada na platformie X (dawniej Twitter) użytkownik The Military Watch opublikował zdjęcie, na którym widać ukraińskie samoloty transportowe (siedem Ił-76MD i jeden An-70) stacjonujące w bazie lotniczej w Dęblinie. Wcześniej było wiadomo, że samoloty te zostały ewakuowane do Polski, jednak ich dokładna lokalizacja nie była oficjalnie znana.
Inna ciekawostka: bezzałogowy dron podwodny Manta Ray zadokowany w bazie marynarki wojennej Port Hueneme w Kalifornii. Zdjęcia do tej pory nie zostały ukryte.

Biorąc pod uwagę przypadki niekonsekwencji przy maskowaniu zobrazowań oraz odmienne podejście portali komercyjnych, nasuwa się pytanie, czy ograniczanie dostępności tych danych w rządowych serwisach jest wciąż potrzebne i uzasadnione? Czy rzeczywiście utrudnia rozpoznanie wywiadowcze przez potencjalnego przeciwnika, który może korzystać z innych publicznych zasobów (niejednokrotnie o lepszej rozdzielczości i aktualności), a także posiada własne środki rozpoznania obrazowego?