Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach wydał 11 czerwca 2018 r. wyrok [II SA/Gl 88/18], który wzbudził duże emocje i kontrowersje w środowisku geodezyjnym. Geodeci podzielili się w ocenie tego rozstrzygnięcia, a granica generalnie przebiega między wykonawcami prac geodezyjnych a organami nadzoru geodezyjnego i kartograficznego. Służby geodezyjne w starostwach w części bezkrytycznie przyjęły stanowisko sądu i WINGiK-a, w części zajęły pozycje wyczekujące z uwagi na to, że orzeczenie jest nieprawomocne.
W poniższej analizie zajmę się istotą sprawy, abstrahując od szczegółów proceduralnych. Skupię się na głównej osi sporu mającego fundamentalne znaczenie praktyczne – również w wymiarze ekonomicznym – dla zleceniodawców i wykonawców prac geodezyjnych. Zastrzegam przy tym, że choć moja wiedza o stanie sprawy zaczerpnięta została jedynie z treści wyroku WSA w Gliwicach, to jej zakres pozwala jednoznacznie określić istotę sporu oraz uwarunkowania prawne i metodyczne.
(...)
• Błędne stanowiskoW tym miejscu należy zadać pytanie, czy możliwa i uprawniona jest relacja odwrotna, tzn. czy rozporządzenie ws. EGiB wydane na podstawie art. 26 Pgik może niweczyć przepisy uogn i rozporządzenia ws. podziałów.
Generalnie stwierdzić należy, że sąd zanegował możliwość stosowania obliczenia powierzchni działki metodą „przez potrącenie”, nawet w przypadku uregulowanym przepisem § 8 rozporządzenia ws. podziałów. Podzielił tym samym stanowisko WINGiK-a. Wyrok zapadł wprawdzie w okolicznościach danej sprawy, ale w praktyce może być punktem odniesienia i uzasadniania nieuprawnionych ograniczeń dotyczących metodyki wykonywania podziałów nieruchomości.
Stanowisko to i taką interpretację – dotyczącą relacji między przepisami rozporządzenia ws. EGiB oraz rozporządzenia ws. podziałów w związku z przepisami rozporządzenia ws. standardów – uważam za błędne. Brakuje, w mojej ocenie, konsekwencji, szczególnie w zestawieniu rozstrzygnięć zawartych w różnych przepisach wykonawczych dotyczących prac geodezyjnych, w tym przypadku – podziałów nieruchomości. Zdecydowanie podzielam przy tym stanowisko Głównego Geodety Kraju (dalej GGK) zaprezentowane w katalogu wytycznych w zakresie wyjaśnienia niektórych wątpliwości związanych ze stosowaniem przepisów prawa w dziedzinie geodezji i kartografii [http://www.gugik.gov.pl/geodezja-i-kartografia/katalog-wytycznych].
W punkcie 4.2.4. Zasady obliczania powierzchni „pozostałej części” przy podziałach wykonywanych w trybie UGN – wydzielenie działki o powierzchni do 33% powierzchni nieruchomości podlegającej podziałowi GGK stwierdza, że przepisy ustawy o gospodarce nieruchomościami i rozporządzenia w sprawie sposobu i trybu dokonywania podziałów nieruchomości nie regulują sposobu obliczania pola powierzchni tej części nieruchomości podlegającej podziałowi, która pozostaje po wydzieleniu działek ewidencyjnych o łącznej powierzchni do 33% całej powierzchni nieruchomości, zwanej dalej pozostałą częścią. W takich przypadkach, przy obliczaniu pola powierzchni pozostałej części można stosować, na zasadach analogii, metodę wskazaną w § 77 ust. 7 pkt 2 rozporządzenia ws. standardów. Oczywiście GGK zastrzega, że katalog nie jest wykładnią przepisów prawa, nie zastępuje przepisów prawa, jednak zawarte w nim wyjaśnienia powinny stanowić podstawę do stosowania „dobrych praktyk”. I właśnie to stosowanie „dobrych praktyk” winno stanowić cel, do osiągnięcia którego środkiem powinny być racjonalnie interpretowane i stosowane przepisy prawa...
Pełna treść artykułu we wrześniowym wydaniu miesięcznika GEODETA