Przypomnijmy, że wskutek usterki rakiety nośnej Sojuz aparaty zamiast na orbicie kołowej znalazły się na orbicie eliptycznej. Seria manewrów pozwoliła nieco skorygować parametry orbit, tak by satelity mogły być wykorzystywane przy wyznaczaniu pozycji. Wciąż jednak pułap maszyn zmienia się o 8500 km.
To właśnie te regularne zmiany mają pozwolić głębiej przyjrzeć się teorii względności Alberta Einsteina. Około wieku temu ten słynny naukowiec przewidział, że w pobliżu masywnych obiektów czas powinien biec wolniej. Jego pogląd został zweryfikowany w 1976 roku z wykorzystaniem masera wodorowego na pokładzie satelity Gravity Probe A. Dokładność tego potwierdzenia określono na 140 części na milion.
Teraz dzięki wykorzystaniu nietypowej orbity satelitów Galileo francusko-niemiecki zespół naukowców chce osiągnąć nawet cztery razy większą precyzję. – Eksperyment z Gravity A przeprowadzono z pojedynczej orbity Ziemi, a teraz będziemy mogli zbadać to zjawisko z wielu orbit. To otwiera możliwość stopniowego zwiększania jakości naszych pomiarów poprzez identyfikację i eliminację błędów systematycznych. Będzie to jednym z większych wyzwań projektu – wyjaśnia Javier Ventura-Traveset z Europejskiej Agencji Kosmicznej. – Liczymy tu na wsparcie najlepszych europejskich ekspertów oraz precyzyjne dane od Międzynarodowej Służby GNSS oraz z laserowych systemów śledzenia satelitów – dodaje.
Rezultaty eksperymentu mają być znane za około rok.