Podczas poniedziałkowej wspólnej konferencji prasowej rumuński minister Bogdan Aurescu przekazał swojemu niemieckiemu koledze Frankowi Walterowi Steinmeierowi pamiątkową książeczkę, która opisywała 135-letnie stosunki dyplomatyczne między obydwoma krajami. Jej okładkę zilustrowano konturami granic Rumunii i Niemiec, na które nałożono państwowe flagi. Sęk w tym, że barwy Niemiec przedstawiono na tle granic… Francji.
Rumuńskie ministerstwo spraw zagranicznych natychmiast wyraziło ubolewanie z powodu tej wpadki. Wyjaśniło także, że doszło do niej wskutek niefortunnego błędu technicznego.
Jak przypomina Reuters, to już kolejna w tym roku gafa rumuńskiej dyplomacji. W lutym do zaproszeń wystosowanych przez ambasadę Rumunii w Paryżu omyłkowo dołączono tabelę z listą gości, przy niektórych dopisując adnotacje typu „niemile widziany” lub „straszny”.