2012-09-03 |
GNSS, Prawo, Instytucje
Co polska policja robi z GPS-em?
Czy nasi stróże prawa używają odbiorników GPS jako metody inwigilacji? Tego bezskutecznie próbuje się dowiedzieć Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
|
|
|
|
|
O sprawie pisze dzisiejsze wydanie „Gazety Wyborczej” (z 3 września). Jak wyjaśniają dziennikarze, Fundacja, powołując się na ustawę o dostępnie do informacji publicznej, chciała się dowiedzieć, na jakich zasadach polscy stróże prawa wykorzystują odbiorniki GPS. Użycie przez nich tej technologii nie jest bowiem w żaden sposób regulowane polskim prawem. Komendant główny policji odmówił jednak udzielenia odpowiedzi, tłumacząc, że jest to informacja niejawna.
Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który przyznał rację policji. Fundacja odwołała się jednak od tego wyroku do NSA, a ten uchylił decyzję WSA. Wszystko dlatego, że policja nie chciała przekazać sądowi dokumentów określających zasady stosowania kontroli operacyjnej. NSA uznał, że komendant uczynił to bezprawnie.
Sprawa trafiła teraz ponownie do WSA, choć NSA nakazał mu, by wymógł na policji przekazanie utajnionego zarządzenia.
Jak przypomina gazeta, na mocy wyroku Trybunału w Strasburgu, stosowanie odbiornika GPS do śledzenia podejrzanego jest legalne, o ile stosowanie tej technologii jest precyzyjnie opisane w ustawie i poddane kontroli sądu.
Źródło: ?Gazeta Wyborcza?, JK
|