Jak donosi portal „American Surveyor”, wieść o porozumieniu była ogromnym zaskoczeniem dla uczestników odbywającej się w Portland (USA) konferencji Instytutu Nawigacji. Przemysł GPS – jak dotąd – zwalczał bowiem koncepcję budowy tej sieci, gdyż jej nadajniki mają znacznie zakłócać pracę odbiorników satelitarnych. Na razie nie znaleziono jednak rozwiązania satysfakcjonującego obie strony sporu.
W komunikacie prasowym firma Javad GNSS tłumaczy, że sieć LightSquared jest tak naprawdę sprzymierzeńcem geodetów. Znacznie usprawni bowiem transmisję poprawek (np. RTK) do odbiornika. Problem zakłócania można natomiast rozwiązać, instalując w sprzęcie GNSS specjalne filtry. Będą one montowane m.in. w odbiorniku Triumph-LS (skrót od LightSquared), który wejdzie do sprzedaży jeszcze w tym roku. Koszt instalacji tych filtrów szacowany jest na od 300 do 800 dolarów (zależnie od odbiornika).
Szef firmy Javad GNSS Javad Ashjaee zapewnia, że problem zakłócania GPS przez sieć 4G zniknie, gdy zakończona zostanie modernizacja amerykańskiego systemu nawigacji, a jego użytkownicy będą mogli w pełni korzystać z lepszych cywilnych sygnałów L1C i L2C.