Według nowego przepisu dostęp do informacji publicznej podlegałby czasowemu ograniczeniu, gdyby udostępnienie informacji miało osłabić „zdolność negocjacyjną Skarbu Państwa w procesie gospodarowania jego mieniem albo zdolność negocjacyjną RP w procesie zawierania umowy międzynarodowej” lub „utrudniłoby w sposób istotny ochronę interesów majątkowych RP w postępowaniu przed sądem, trybunałem lub innym organem orzekającym”.
Zdaniem wielu organizacji pożytku publicznego (m.in. Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka) nowy przepis jest na tyle nieprecyzyjny, że będzie nadużywany i powołując się na niego urzędnicy będą odmawiać obywatelom dostępu do informacji, które ci mają prawo poznać. Stąd apelują do prezydenta, by zawetował nowelizację lub skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Doradca prezydenta prof. Tomasz Nałęcz zapewnia, że ustawa będzie przedmiotem poważnych analiz.
Przeciwko senackiej propozycji głosowało 179 posłów, czyli 10 mniej niż potrzeba do odrzucenia poprawki.